data publikacji: 2016-01-07 godz. 10:00
Jak informuje Gazeta Prawna, zakończyły się dywagacje na temat ustawy prawo zamówień publicznych. Pod koniec roku rząd zdecydował się na środek zaradczy, czyli nowelizację ustawy Prawo zamówień publicznych. Ma się ona ograniczać do implementacji tylko koniecznych elementów z dyrektyw zamówieniowych. Nazywana jest również nowelizacją techniczną.
Decyzja była trudna. Projekt, który został przygotowany wcześniej był krytykowany zarówno przez polityków, jak i przedsiębiorców oraz ekspertów. Przeciwne jego przyjęciu były wszystkie środowiska uczestniczące w konsultacjach społecznych. Poprawienie projektu wymagałoby wielomiesięcznej pracy.
Polski rząd na implementację dyrektyw unijnych czasu ma niewiele. Do 18 kwietnia 2016 r. Polska musi wdrożyć regulacje unijne związane z zamówieniami publicznymi. Niezastosowanie się do tego obowiązku skutkować może utratą środków z funduszy unijnych.
Nad nowelizacją ma pracować specjalny zespół, w skład którego weszliby przedstawiciele: Ministerstwa Rozwoju, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Urzędu Zamówień Publicznych i Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jego zadaniem będzie m.in. wyselekcjonowanie zapisów, które Polska musi obligatoryjnie wdrożyć. Wstępnie mówi się o 60–80 zmianach, które muszą zostać wprowadzone do ustawy p.z.p. (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 2164). Projekt ma powstać do połowy stycznia 2016 r. Dzięki temu parlament będzie miał około dwóch miesięcy na prace nad dokumentem. Przed ostateczną kwietniową datą pozostanie jeszcze dwutygodniowe vacatio legis.
Nowelizacja nie zmieni systematyki obowiązującej ustawy. Wprowadzone zostanie kilkadziesiąt zmian. Niektóre będą tylko formą usystematyzowania – wprowadzenie etapowości negocjacji. Z punktu widzenia dyrektyw, istotne jest rozróżnienie etapów. W naszym akcie prawnym znalazło się ich wyszczególnienie, bez drastycznych zmian samego trybu. Inne zmiany wprowadzą nowe regulacje np.: tryb dialogu innowacyjnego.
Zmiany, które wymusza na Polsce dyrektywa to m.in.:
- odbiurokratyzowanie zamówień – według propozycji, pełną dokumentację przetargową powinien składać zwycięzca przetargu;
- jednolity europejski dokument zamówienia;
- elektronizacja zamówień publicznych do 2018 r.;
- wybór oferty najkorzystniejszej ekonomicznie, biorącej pod uwagę końcowy etap realizacji inwestycji oraz użytkowania;
- zwiększenie znaczenia aspektów społecznych oraz rozwiązań innowacyjnych;
Z poprzedniego projektu ustawy mają być przeniesione zapisy dotyczące zamówień in-house. Są to regulacje umożliwiające zlecania zamówień podmiotom zależnym bezprzetargowo.
Zyskają na tym głównie spółki komunalne, które będą mogły otrzymywać zlecenia od gmin, do których należą. Protestuje branża odpadowa, obawiając się monopolizacji wywozu nieczystości. Dodatkowa zmiana jednego przepisu w ustawie o gospodarce odpadami może zmonopolizować rynek.
Zastosowanie nowelizacji prawa zamówień publicznych nie oznacza końca prac nad ustawą. Celem obecnego rządu jest reforma systemu zamówień publicznych. Do jej odpowiedniego przygotowania niezbędny jest czas.
Renata Polisiakiewicz - ekspert współpracujący z serwisem PressInfo.pl, posiadający kilkuletnie doświadczenie w stosowaniu prawa zamówień publicznych, absolwent Politechniki Lubelskiej. Doświadczenie zdobywane w administracji państwowej, samorządowej – prowadząc postępowania przetargowe po stronie zamawiającego oraz w sektorze prywatnym – przygotowując oferty przetargowe dla Wykonawcy.