data publikacji: 2015-10-22 godz. 07:30
Polskie firmy mogą uczestniczyć w przetargach ogłaszanych przez ONZ. Jak podaje Dyrektor Generalny Inicjatywy Sekretarza Generalnego ONZ Global Compact w Polsce, Kamil Wyszkowski rynek ten wart jest rocznie około 17 mld USD, i co istotne kwota ta wzrasta co roku. Udział polskich wykonawców w rynku zamówień publicznych ONZ wynosi 0,01%. W ubiegłym roku żadna polska firma nie przystąpiła do przetargów, natomiast w tym roku już 43 polskie firmy złożyły zwycięskie oferty w ramach zamówień publicznych Narodów Zjednoczonych. To właśnie polski sprzęt medyczny wykorzystywany do walki z wirusem Ebola został wybrany w jednym z przetargów.
Firmy z Włoch, Francji, Rosji oraz Chin stale są obecne na rynku zamówień publicznych Narodów Zjednoczonych. Udział w przetargach teoretycznie wydaje się prosty – wystarczy że firma działa na rynku legalnie i etycznie oraz posiada odpowiedniej jakości produkt zgodny z przedmiotem zamówienia i złoży ofertę. W przetargach organizowanych przez ONZ najważniejsza jest relacja jakości produktu do jego ceny. Udział w rynku zamówień publicznych daje szansę na zakontraktowanie towarów lub usług u kontrahenta który płaci w terminie 30 dniowym. Jest również okazją do zaistnienia na nowych rynkach.
W 2013 roku 22% przetargów dotyczyło zdrowia, 16% transportu, 11% budownictwa, 10% żywności i rolnictwa oraz usług zarządzania i administracji. Jest to więc duży i chłonny rynek zbytu dla wytworów polskiej gospodarki. Dlaczego więc tak mało firm podejmuje to wyzwanie? Zdaniem Dyrektora Generalnego Kamila Wyszkowskiego przeszkodą jest język – ofertę należy przygotować po angielsku. Poza tym niewiele firm jest gotowych na wejście na globalny rynek. Można tu również doszukiwać się uwarunkowań emocjonalnych – choć jesteśmy wysoce konkurencyjni, to nadal mamy niskie poczucie wartości. Zdaniem wicepremiera Piechocińskiego, powinniśmy wykorzystać fakt, że jesteśmy potęgą względnie taniej, ale jakościowo bardzo dobrej żywności. Możemy również pochwalić się sektorem medycznym w zakresie podstawowych leków oraz materiałów sanitarnych. Wokół tego powinniśmy zbudować krajową specjalność, świetną i solidną polską markę.