data publikacji: 2015-07-20 godz. 07:30
Trwają prace nad dostosowaniem ustawy Prawo zamówień publicznych do wymogów unijnych, a dokładniej Unia Europejska zobligowała Polskę do wdrożenia do kwietnia 2016 r. zapisów dyrektywy dotyczącej zamówień publicznych w UE (2014/24/UE). Wyjątek stanowi wcielenie w życie przepisów związanych z pełną elektronizacją zamówień publicznych. W tym przypadku, Unia dała czas Polsce do października 2018 roku. We wrześniu rząd powinien przyjąć dwa projekty ustaw dotyczących zamówień publicznych – Prawa zamówień publicznych oraz nowej ustawy o umowach koncesji na roboty budowlane.
Obecnie oba projekty są sprocedurowane przez Komitet ds. Cyfryzacji Rady Ministrów, natomiast na przestrzeni kilku lub kilkunastu dni prace nad tymi projektami powinien rozpocząć Komitet ds. Europejskich. Ponieważ oba projekty mają charakter priorytetowy, na przełomie lipca i sierpnia zajmie się nimi Komitet Stały Rady Ministrów. Planuje się, że we wrześniu obecna Rada Ministrów powinna je przyjąć.
Początkowo zakładano, że ustawa Prawo zamówień publicznych nie powinna być już nowelizowana. Rozwiązaniem właściwym miało być stworzenie nowego aktu prawnego. Niestety na przygotowanie przemyślanego dokumentu Polska ma zbyt mało czasu.
Podstawowym celem zmian jest uproszczenie procesu udzielania zamówień publicznych oraz wprowadzenie większej elastyczności. Projekt kładzie duży nacisk na negocjacje i dialog pomiędzy stronami postępowania, w efekcie czego możliwe będzie doprecyzowanie warunków zamówienia. Poprzez racjonalizację czynności prowadzonych przez zamawiającego zmniejszona zostanie do niezbędnego minimum biurokracja, która w zamówieniach publicznych – i nie tylko – jest rozwinięta do granic absurdu. Planowane jest również skrócenie terminów składania ofert oraz wniosków o dopuszczenie do postępowań. Podczas wyboru oferty natomiast decydujące mają być nie tylko względy ekonomiczne, ale również efektywność oraz innowacyjność rozwiązań.
Nowelizacja ma wprowadzić nowy tryb zamówień publicznych, a mianowicie partnerstwo innowacyjne. Tryb ten będzie miał zastosowanie przy udzielaniu zamówień na prowadzenie usług badawczych i rozwojowych, jak również w zleceniach wykonania innowacyjnych rozwiązań.
Zmiany obejmą także umowy na zamówienia publiczne. Do tej pory dopuszczone są niewielkie ruchy w obszarze zawartych kontraktów. Po zmianach możliwe będą nie tylko klauzule waloryzacyjne, ale także zmiany zapisów umowy – będzie można uwzględniać okoliczności nie przewidziane przez zamawiającego podczas prowadzenia procedury zamówienia publicznego.
W projekcie ustawy nie pominięto również pozaekonomicznych celów zamówień publicznych, na które zamawiający ma zwrócić szczególną uwagę, a należą do nich: relacja jakości do ceny i kosztu wytworzenia bądź zakupu, kwalifikacje i doświadczenie wykonawcy, czy rachunek kosztów cyklu życia produktu (a dokładniej kosztów nabycia, eksploatacji oraz wycofania z użytkowania – promowane jest używanie sposobów produkcji przyjaznych dla środowiska).
Ułatwieniem i jednocześnie usprawnieniem dla wykonawców będzie ograniczenie ilości składnych wraz z ofertą dokumentów. Komplet ma być wymagany dopiero od wykonawcy, którego ofertę wybrano jako najkorzystniejszą. Zamawiający będą musieli również zrezygnować z żądania dokumentów oraz danych, które są dostępne w bezpłatnych bazach danych. Jest to bezpośrednio związane z jedną z najważniejszych zmian w obrębie zamówień publicznych, a mianowicie wprowadzeniem Jednolitego Europejskiego Dokumentu Zamówienia (JEDZ). Dzięki temu w odpowiedzi na przetarg, oferent złoży 30 stronicowy dokument na specjalnym formularzu zawierającym wszystkie wymagane oświadczenia. Zamawiający będzie zwolniony z ich weryfikowania pod katem prawidłowości przed wyborem oferty. Dopiero wybrany wykonawca, poprzez złożenie kompletu dokumentów, potwierdzi prawdziwość zawartych przez niego w JEDZ informacji. Na tę zmianę poczekamy do 2018 roku, ponieważ zgodnie z art. 59 ust. 2 Dyrektywy JEDZ formularz ma być składany przez wykonawcę w formie elektronicznej.
Ustawodawca dostosowując ustawę do wymogów dyrektywy przeforsowuje również zmiany nie wymagane przez UE. Budzą one wiele kontrowersji. Jedną z nich jest zniesienie jawności w zamówieniach publicznych. Obecnie utajnione mogą być jedynie informacje zakwalifikowane jako tajemnica przedsiębiorstwa. Po otwarciu ofert dokumenty nie zawierające klauzuli tajemnicy przedsiębiorstwa są jawne i ogólnodostępne. Projektowana zmiana zakłada, że zamawiający wskaże jedynie wybraną ofertę wraz z jej punktacją oraz punktację pozostałych ofert. Zawartość ofert będzie dostępna do wglądu dopiero po zawarciu umowy w trybie dostępu do informacji publicznej. Zmniejszy się zdecydowanie ilość odwołań składanych do Krajowej Izby Odwoławczej. Rezygnacja z zasady jawności może doprowadzić do jeszcze większych naruszeń czy wręcz patologii w obrębie zamówień publicznych, a wiele nieprawidłowości może nie ujrzeć światła dziennego.
Zastanawiające jest na ile nowy akt prawny będzie faktycznie wprowadzał ułatwienia – szczególnie dla wykonawcy – o ile zwiększy się procent uzyskiwania zamówień publicznych przez krajowych wykonawców. Czas pokaże czy tworzona w ogromnym pośpiechu nowelizacja nie będzie kolejnym bublem prawnym pełnym absurdów nie do obejścia. Nowelizacja jest konieczna ponieważ nie dostosowanie się do unijnej procedury zamówieniowej wiąże się z zakręceniem „kurka” dotacyjnego. Polski legislator wybrał mniejsze zło.
Na podstawie artykułów w Gazecie Prawnej, Rzeczypospolitej oraz Polskiego Radia opracowany przez Renatę Polisiakiewicz.
Renata Polisiakiewicz - ekspert współpracujący z serwisem PressInfo.pl, posiadający kilkuletnie doświadczenie w stosowaniu prawa zamówień publicznych, absolwent Politechniki Lubelskiej. Doświadczenie zdobywane w administracji państwowej, samorządowej – prowadząc postępowania przetargowe po stronie zamawiającego oraz w sektorze prywatnym – przygotowując oferty przetargowe dla Wykonawcy.