„JEDZ” skomplikuje odwołania przetargowe

data publikacji: 2016-05-23 godz. 07:00

Projekt nowelizacji ustawy Prawo zamówień publicznych został przegłosowany przez Sejm. Na 436 posłów obecnych na głosowaniu, 247 głosowało za, a 186 przeciwko. Kolejnym krokiem jest rozpatrzenie projektu przez Senat.

Jedną ze zmian zawartych w projekcie jest wprowadzenie tzw. jednolitego europejskiego dokumentu zamówienia (JEDZ). W założeniu rozwiązanie to miało ułatwić życie przedsiębiorcom. W praktyce natomiast może być powodem zamieszania.

JEDZ jest oświadczeniem wykonawcy potwierdzającym spełnianie wymagań stawianych przez zamawiającego. W dokumencie tym oferent oświadcza również, że nie podlega wykluczeniu. W obecnym stanie prawnym, dokumenty te muszą być załączone oddzielnie oraz potwierdzone przez odpowiednie instytucje. Nowelizacja wprowadza zmiany – od wszystkich wykonawców wymagane będzie złożenie oświadczania, natomiast odpowiednie zaświadczenia będzie musiał donieść oferent, którego oferta zostanie wybrana jako najkorzystniejsza. Z punktu widzenia przedsiębiorcy, korzystne jest nie tylko uproszczenie procedury, ale również znaczna oszczędność czasu podczas przygotowywania oferty.

Z dużym problemem natomiast będą musiały zmierzyć się firmy, które będą chciały podważyć decyzję zamawiającego i wykazać, że wybrany przez niego wykonawca podlega wykluczeniu. Przy składaniu odwołania, wykonawca musi wykazać, że ma szansę na wygranie przetargu. Firma znajdująca się na drugiej pozycji ma proste zadanie, gorzej w przypadku pozostałych, które również przystąpiły do przetargu. Odwołanie przeciwko zwycięzcy przetargu wiąże się bowiem z podważeniem ofert wszystkich firm wyprzedzających odwołującego.

Po wprowadzeniu oświadczenia JEDZ trudno będzie ocenić czy firmy te spełniają warunki lub czy podlegają wykluczeniu. Dokumenty potwierdzające stan faktyczny musi złożyć jedynie wybrany do wykonania zamówienia wykonawca. Jeśli jego oferta zostanie odrzucona, o złożenie zaświadczeń poproszony będzie następny w kolejności wykonawca.

Projekt ustawy nie odpowiada na pytanie co zrobić w takiej sytuacji. Ruch leży po stronie Krajowej Izby Odwoławczej. Jeśli utrzymane zostanie obecnie obowiązujące rozwiązanie, firmy znajdujące się na dalszej niż druga pozycji, będą musiały składać niejako fikcyjne odwołania. Zarzuty stawiane wszystkim wykonawcom nie będą mogły być zbadane, ponieważ niemożliwe będzie sprawdzenie, czy dana firma spełnia warunki czy też nie.

Rozwiązaniem byłoby wprowadzenie szerokiego podejścia do interesu w uzyskaniu zamówienia, tak aby każdy wykonawca miał prawo do składania odwołania czy podważania zwycięskiej oferty bez konieczności formułowania zarzutów wobec wszystkich firm poprzedzających go w rankingu ofert.

Wprowadzenie JEDZ będzie miało wpływ na zwiększenie liczby odwołań. W obecnym stanie prawnym, zarzuty odnoszące się do kilku wykonawców są łączone i rozpatrywane na jednym postępowaniu. W znowelizowanej wersji, jeśli w konsekwencji odwołania zamawiający wykluczy wybranego oferenta, musi się zwrócić o dokumenty potwierdzające spełnianie warunków do następnej w kolejności firmy. Wtedy konkurenci będą mogli sprawdzić ich poprawność. Jeśli również w przypadku tej firmy uznają, że podlega ona wykluczeniu procedura odwoławcza musi zostać rozpoczęta na nowo.

Poruszane wyżej kwestie dotyczyły przetargów powyżej progów unijnych. Zmiany czekają również pozostałe. Obecnie jak wynika z art. 180 ustawy Pzp, odwołania w przetargach poniżej progów unijnych można wnosić wyłącznie wobec czynności:

  1. wyboru trybu negocjacji bez ogłoszenia, zamówienia z wolnej ręki lub zapytania o cenę
  2. opisu sposobu dokonywania oceny spełniania warunków udziału w postępowaniu
  3. wykluczenia odwołującego z postępowania o udzielenie zamówienia
  4. odrzucenia oferty odwołującego

Oferent nie może podważyć założeń specyfikacji, która może preferować z góry wybrane rozwiązania. Nie może również uznać, że oferta wybrana jako najkorzystniejsza zawiera błędy. Nowelizacja ustawy Pzp ma to zmienić. Zgodnie z nią, również w przypadku przetargów poniżej progów unijnych, oferent będzie mógł podważyć opis przedmiotu zamówienia lub wybór najkorzystniejszej oferty. Możliwe więc będzie wniesienie odwołania dotyczącego specyfikacji przetargowej oraz podważenie wyniku przetargu, poprzez wskazanie że wybrana oferta nie spełnia określonych przez zamawiającego warunków.


http://www.pressinfo.pl/sites/default/files/u15823/Renata%20Polisiakiewicz%20foto.jpgRenata Polisiakiewicz - ekspert współpracujący z serwisem PressInfo.pl, posiadający kilkuletnie doświadczenie w stosowaniu prawa zamówień publicznych, absolwent Politechniki Lubelskiej. Doświadczenie zdobywane w administracji państwowej, samorządowej – prowadząc postępowania przetargowe po stronie zamawiającego oraz w sektorze prywatnym – przygotowując oferty przetargowe dla Wykonawcy.