Artykuł: "Gaz Łupkowy - Rewolucja Energetyczna?"

data publikacji: 2012-11-10 godz. 10:00

Wszystko zaczęło się w 2009 roku, kiedy to za sprawą Międzynarodowej Agencji Energetyki cały świat dowiedział się o dokonaniach Amerykanów w wydobyciu gazu łupkowego. Za nimi w wir gorączkowych poszukiwań ruszyły i inne państwa, które wierząc w kryjące się na ich terenie pokłady skał łupkowych, chciały wzbogacić się lub chociażby uniezależnić się od swoich dostawców. Wśród nich była i Polska, w której to na dobre zainteresowano się eksploatacją niekonwencjonalnych złóż gazu zaraz po zorganizowanej w 2010 roku konferencji Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Przemysław Sikorski rozpalił wówczas nadzieję na bogactwa o jakich dotąd mogliśmy tylko śnić. A wszystko dzięki wielkiej rewolucji energetycznej, której mieliśmy być świadkiem.

Ów rewolucja miała się dokonać za sprawą gazu łupkowego. Sam w sobie nie różni się on zbytnio od powszechnie wykorzystywanego metanu. Inna jest jedynie droga jego pozyskiwania. W odróżnieniu od konwencjonalnych złóż nie jest to gaz gromadzący się przez miliony lat w naturalnie powstałych zbiornikach, który wydobywa się z otaczających go skał. Uwięziony jest on natomiast w drobniutkich porach skał łupkowych, o istnieniu czego wiedziano od dawna. Do tej pory jednak sam proces wydobycia gazu był zbyt skomplikowany, a  przez to i mało opłacalny. Wiedząc jednak, że niekonwencjonalne złoża gromadzą aż 10 razy więcej gazu, niż te konwencjonalne, przez dziesięciolecia próbowano opracować odpowiedni sposób wydobywczy. Aż w końcu w 2007 roku amerykańscy gazownicy dokonali przełomu w ekonomicznej eksploatacji gazu łupkowego na masową skalę. Dzięki temu w przeciągu 10 lat udział gazu łupkowego w ogólnym wydobyciu gazu w stanach wzrósł z 1% do 25%, a ceny tego surowca znacznie spadły.

Według wielu niezależnych raportów Polska miała posiadać znaczące ilości gazu łupkowego. Zaczęło się bardzo optymistycznie. Początkowo szacowano, że znajdujące się na naszym terenie zasoby wynoszą ok. 1,4 bln metrów sześciennych, a z raportu na raport wielkość ta stale wzrastała, aż w końcu osiągnęła rekordowe 22 bln metrów sześciennych, z których blisko ¼ można wydobyć przy wykorzystaniu współcześnie znanych i wykorzystywanych technologii.  Niestety z fantazji na temat 380-letniej niezależności energetycznej niewiele pozostało w momencie kiedy w lipcu tego roku Amerykańska Służba Geologiczna ponownie oszacowała pokłady gazu łupkowego, które „stopniały” do 38 mld metrów sześciennych.  Niełatwo stwierdzić, które dane i na ile są rzeczywiście wiarygodne. Wszystkie badania opierały się jak dotąd na metodzie analogii polegającej na porównywaniu geologicznej budowy Polski do tej amerykańskiej znanej dzięki dotychczasowej działalności eksploatacyjnej. Na bardziej rzetelne dane należy poczekać około 3-4 lata. W takim bowiem okresie będą wykonywane próbne odwierty.

Jednak ów stan niepewności nie zniechęcił firm, które dalej ustawiały się w kolejce po koncesję do odwiertów – głównie w pasie od Pomorza po Lubelszczyznę, gdyż to właśnie tam występują pożądane skalne formacje. Do dziś wydano 111 pozwoleń z czego najwięcej – 15, otrzymała państwowa spółka PGNiG. Tak wysoka liczba zainteresowanych nie powinna dziwić. Pas łupkowy obejmuje bowiem, aż 37 000 km2, czyli 12% całkowitej powierzchni kraju. Wstępnie szacuje się, że najbardziej obiecującym miejscem odwiertów są rejony północne. Każdy jednak wierzy, że w szybki sposób wzbogaci się trafiając na alternatywne źródło energii, jakim jest gaz łupkowy.

 

 
Mapa obszarów perspektywicznych występowania niekonwencjonalnych złóż gazu łupkowego na tle udzielonych przez Ministra Środowiska koncesji na poszukiwanie i rozpoznawanie złóż ropy naftowej i gazu ziemnego oraz złożonych wniosków na poszukiwanie i rozpoznawanie złóż ropy naftowej i gazu ziemnego, skala 1: 1 000 000, wg stanu na dzień 30 września 2012 r.

 

Źródło: www.mos.gov.pl

 

 

Sam rząd uważa natomiast, że eksploatacja złóż gazu łupkowego stanie się impulsem do pobudzenia krajowej gospodarki. W tym też celu postanowił wprowadzić odpowiednie regulacje prawne dotyczące wydobycia węglowodorów. Uregulowanie kwestii wydobycia ropy i gazu z łupków ważne jest również ze względu na ryzyko jakie niesie dla środowiska. Jak wielkie, dokładnie nie wiadomo, ponieważ poszczególne badania zawierają odbiegające od siebie wyniki. Wiadomo jednak, że aby ułatwić proces szczelinowania uwalniającego gaz do wody, wydobywa się wiele toksyn i innych niekorzystnie wpływających na środowisko substancji, jak np. kwas solny czy glikol etylenowy. Zdaniem niektórych, stosowane praktyki zanieczyszczają wody gruntowe, a sam gaz łupkowy może być szkodliwy zarówno dla zwierząt, jak i ludzi.

Właśnie dlatego kwestia wydobycia gazu łupkowego budzi mieszane uczucia i ma równie wielu przeciwników co zwolenników. O tym kto ma rację dowiemy się pewnie za kilkanaście lat. O ile rzeczywiście Polska łupkiem stoi.

Na pewno, jednak warto monitorować ten temat. Serwis www.pressinfo.pl monitoruje planowane i realizowane inwestycje, a jednym z monitorowanych zakresów jest właśnie gaz łupkowy.

Inwestycja planowana:

"W ostatnim czasie przybyło koncesji na poszukiwanie gazu łupkowego w regionie częstochowskim. Lane Resources Poland ma trzy koncesje w województwach śląskim, opolskim i małopolskim. Jedna z nich obejmuje tereny na południowy zachód od Częstochowy - Pawonków, Koszęcin, Kochanowice, Herby, Boronów, Ciasną, Konopiska, Lubliniec, Woźniki, Koziegłowy. Na podstawie badań sejsmicznych zapadnie decyzja o wykonaniu odwiertów”.


Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa

Czytaj więcej: http://czestochowa.gazeta.pl/czestochowa/1,48725,12176706,Gaz_lupkowy_w_Czestochowie__Geolodzy_sa_sceptyczni_.html